Miejsce Yennefer i Chrisa

Beta Księżyca

Jama jest ukryta pod ziemią, jest tu dość dużo miejsca. Samiec poszedł po siano i po jakieś miękkie liście, po to by było ciepło, miękko i przytulnie.

Samiec czekał na waderę spokojny i opanowany, miał pewność jak się zjawi że będzie mówić niejasno i... od czapy.

Alfa Księżyca/Admin

Powoli weszła do ukrytej jamy. Na początku trochę niepewnie - była tu pierwszy raz. Jednak gdy zobaczyła czekającego w środku samca na jej pysku od razu pojawił się uśmiech.

Beta Księżyca

Basior uśmiechnął się do nadchodzącej wadery. Ahh, była jeszcze piękniejsza niż zwykle.
-Cześć- Rzekł - I jak Ci się podoba?- spytał, patrząc się na nią.

Alfa Księżyca/Admin

Rozejrzała się uważnie po jamie. Wyglądała na starannie wyposażoną. Na jej pysk wkroczył jeszcze szerszy uśmiech. Spojrzała basiorowi w oczy.
-Jest... idealnie - cmoknęła go lekko (choć długo) w policzek.

Beta Księżyca

Uśmiechnął się do wadery, po czym objął ją w talii i patrzył jej prosto w oczy.
Nie miał ochoty nic mówić, cały czas się uśmiecha.

Alfa Księżyca/Admin

Uśmiechnęła się tylko i wtuliła w niego. Wzrokiem omiotła pomieszczenie kilka razy. Tak bardzo się cieszyła że wreszcie mają swoje miejsce.

Beta Księżyca

Basior się położył, nie spuszczając z Yen oczu. Ahh, jej oczy były tak piękne że mógłby się w nie wgapiać całymi dniami...

Alfa Księżyca/Admin

Spojrzała na niego, mrużąc lekko oczy w zastanowieniu.
-Coś nie tak...? - spytała powoli, podchodząc do wilka.
Spojrzała głęboko w jego oczy - zwykle zawsze podczas rozmowy tak robiła. Z oczu można było wiele wyczytać.

Beta Księżyca

Ocknął się, potrząsnął łbem.
Objął Yen zachęcając żeby położyła się obok niego
-Wszystko jest w porządku- odpowiedział ciepło.

Alfa Księżyca/Admin

Jej nie trzeba było długo namawiać. Usiadła obok niego i nie mogła się powstrzymać, by znów nie spojrzeć w jego cudowne oczy.
Nagle zdała sobie sprawę z tego, że przygląda mu się tak dziwnie już od kilku minut więc tylko uśmiechnęła się pod nosem i wtuliła w jego futro.

Beta Księżyca

A on uśmiechnął się ponownie. najbardziej bał się tego jak palnie coś głupiego, albo zrobi jakiś gest co by się waderze nie spodobał, że Yennefer po prostu się spłoszy i ucieknie od niego, jak o tym zaczynał myśleć, zrobił się sztywny.

Alfa Księżyca/Admin

Czuła się tak dobrze, że mogłaby tu przeleżeć resztą życia. Jej uśmiech gwałtownie ustąpił zamyśleniu. Co się tak właściwie działo? Yen nie była przyzwyczajona do radości ani nawet do posiadania przyjaciół. Więc także to dziwne, nowe uczucie było jej zupełnie obce. Nie wiedziała jak to nazwać. Czuła dziwne ciepło w okolicach serca i taki wewnętrzny spokój.
Sama nie wiedziała czy czuje, ale dopóki mogła być blisko Chrisa nie zamierzała się tym przejmować.

Beta Księżyca

Położył łeb na ziemi, przymykając ślepia, rozkładając się po czym rzekł- To... co robimy?

Alfa Księżyca/Admin

Spojrzała na niego i mimowolnie się uśmiechnęła. teoretycznie było jej wszystko jedno: dopóki Chris był obok mogłaby tu siedzieć nawet do końca życia.
Wstała i wyciągnęła ku niemu łapę.
-Chodź - uśmiechnęła się -Czas rozprostować kości.

Beta Księżyca

Złapał waderę za łapę, wybiegli na zewnątrz, świeciło słońce, wiał lekki wiatr a w powietrzu unosił się piękny zapach kwitnących kwiatów. Wiosna!