Tajemnicze Jezioro

Demon/Admin

-Co się stało z dawną Shad? Zniknęła. Już jej nie ma.- Jej ton głosu był jak dotychczas chłodny i beznamiętny.- Czemu? Bo jestem demonem- Powiedziała wprost, nie chciała już dłużej ciągnąć...

Dorosły

Przechyliła łeb.
- Tak, to by wiele wyjaśniało. - poiedziała nieco zamyślona, uważnie przyglądając się sylwetce wadery, stojącej tuż przed nią.

Demon/Admin

Skinęła łbem, swój wzrok wlepiła w ziemię.- Co mi się tak przyglądasz?- spytała, patrząc na swoje łapy.

//Ehm, dzisiaj nic nie wymyślę -.-//

Alfa Księżyca/Admin

Wstał. Przeciągnął się lekko. I wyszedł. Tak o. Chciał jeszcze trochę się przejść tu i tam. Pozwiedzać, podokuczać. Hmm... no cóż. Szybko zniknął z pola widzenia wader. O, tyle.

/zt. a poza tym brak wenecji.

Dorosły

Zaśmiała się cicho, choć serdecznie i ciepło.
- pierwszy raz w życiu widzę demona, muszę się zatem dobrze przyjrzeć. ciekawość. - odpowiedziała, ani odrobinę nie speszona.

Demon/Admin

Cały czas wzrok miała wlepiony w swoje łapy. Milczała, w sumie nie chciało jej się poruszać ani jednego tematu.

Beta Natury

Weszła na ziemię jeziora.Zrobiła kilka głębokich wdechów,a potem wskoczyła do dziury w lodzie.Chciała oderwać się od dusznego,już naprawdę dusznego legowiska i żyć na wolności,z dala od legowiska i ciasnej,już naprawdę ciasnej nory co najmniej tydzień.

Wojownik

Po jakimś dłuższym czasie potrząsnąłem łbem.-Chyba znów się trochę zamyśliłem.-Wymruczałem sobie pod nosem. Wstałem o otrzepałem się z osadzonego na futrze kurzu. Ziewnąłem przy czym głośno mlasnąłem, nie zważając jakie jest towarzystwo. Spojrzałem na całe to towarzystwo i dostrzegłem, że Shad tu jeszcze siedzi. Zdziwiło mnie to trochę, ale dużo można się po niej spodziewać.-Shad co powiesz?-Spytałem a na moim pysku pojawił się szyderczy uśmiech. Przez chwilę byłem nie obecny, więc chciałem się dowiedzieć to i owo.

Dorosły

POdniosła się leniwie, skinęła z deczka łbem. Obróciła się na pięcie, westchnęła, potrząsnęła deliktnie łbem, jakby nieco od niechcenia i nieco znużona, po czym odbiegła, a wiatr swobodnie bawił się jej apaszką, targając nią we wszystkie strony.

zt.

Wojownik

Po dłuższym namyśle, postanowiłem ruszyć się z tego miejsca. Jest tu tak cicho, jakby nie było żywej duszy. Ziewnąłem i zacząłem się rozciągać. Po chwili wstałem i wolnym krokiem ruszyłem w stronę wyjścia. Spojrzałem ostatni raz na jezioro i zniknąłem gdzieś w zaroślach.
zt.

Alfa Natury

Przyszła powoli.
Jak to ona cała we krwi.
Uśmiechnęła się tylko szyderczo i podeszła wody.
Usiadła na brzegu.

Alfa Nocy

Zgrabna postać Alfy Nocy zjawiła się w tym jakże urzekającym miejscu. Machnęła kilkanaście razy długim ogonem, jakby od niechcenia popatrzyła na ów wilczycę, taaak... Zapewne należała do watahy Natury... Posłała jej złośliwy uśmieszek i zaczęła ją okrążać. Tak, upatrzyła sobie nową ofiarę, może się wreszcie pobawi... Znudziło już ją granie tej jakże miłej, wesołej i przyjaznej wilczycy, którą była niedawno. Teraz postanowiła zdjąć swą maskę i ukazać prawdziwą twarz, lub jak kto woli- pysk. Zachichotała pod nosem, stała teraz z tyłu wilczycy, nachyliła się nad nią.
-Witaj, skarbie.- syknęła jej wprost do ucha.
Z jej gardła wydobył się syk,jednakże nie zmieniała swej pozycji. Choć może i powinna.
-Coś Ty taka brudna?- spytała słodkim, niewinnym głosikiem.
Nachyliła się bardziej i wężowym jęzorem poczęła zlizywać z niej krew. Ach ten pyszny, słodko-gorzki smak~! Zamruczała jak małe kociątko zanurzając pysk w jej miękkim futrze. Tak, jej zachowanie było bardzo nie na miejscu, nie znała nawet jej imienia, no ależ cóż, nie poradzi się nic na to... Przynajmniej w tym momencie...