Wodospad Marzeń.

Demon/Admin

Ahh, kolejny wesołek-westchnęła.
W sumie nie robiła nic takiego, ale kto wie co jej tam we łbie siedzi...?

Dorosły

Siedział dosyć spokojnie. Potrafił czekać i to bardzo długo. Ziewną i oblizał kły.

Demon/Admin

Obróciła się do niego przodem, uśmiechnęła się szatańsko czy miała zamiar zrobić coś złego?
-Po co tutaj przyszedłeś?-spytała, jej oczy zabłysły nienawiścią.

Dorosły

- A tak aby poznać okolice, nowe osoby. - odpowiedział spokojnie. Wyprostował łapy.

Demon/Admin

Odpowiedział na jej pytanie. Wystarczy.
Wstała, ominęła go a jej ogon gładził jego sierść na grzbiecie.
Z wadery pozostał jedynie czarny proch, był to niemal popiół, rozniosło się w powietrzu i powstała gęsta mgła. Ona znikła, pozostały jedynie oczy, które też zniknęły...

z.t

Dorosły

Był zdziwiony. Jak ona to zrobiła ? Gdzie ona teraz jest ? - pomyślał i odszedł.

z.t.

Dorosły

Przyszła nadal machając zadkiem i ogonem. Podniosła łebek i zaczęła wąchać. Tu musiał być Kossjen. Wyczuła zapach brata. Spojrzała się za siebie. Patrzała czy przyjaciel idzie.
- Idziesz ? - zapytała.

Wojownik

Wszedłem tutaj powolnym krokiem. Rozejrzałem się dookoła, ponieważ byłem tu po raz pierwszy. Nie robiło to na mnie, żadnego wrażenia, po chwili usiadłem i ziewnąłem z głośnym mlaskiem.

Dorosły

Odwróciła się. Ujrzała wilka. Nadal czekała na Hiba. Lekko merdała ogonem.

Wojownik

W pewnym momencie ujrzałem czarno-białą czy biało-czarną wilczycę. Dla mnie to nie miało, żadnego znaczenia. Było widać, ze na kogoś czeka, może na jakąś moją zabawkę? Ta myśl, przeszłam mi przez łeb, bardzo wolno chciałem się pobawić. Nagle na moim pysku pojawił się szatański uśmieszek.

Dorosły

Nie reaowałą na niego. Kontem oka obserwowała go. Była ciekawa co on robi.

Demon/Admin

Chichot przejął ciszę. Drwiący, lekceważący. Zaraz owy drobny mak rozpylił się w tak drobny, że ukazał się w postaci ciemnej mgły, która, układając kształt wilka, a właściwie wilczycy. Któż to nie inny jak nasza kochana Shadow. Echem rozniosło się ciche warknięcie.

Dorosły

Uśmiechnęła się na jej widok. Lekko merdałą ogonem .
- Shadow. - szepnęłą.

Wojownik

Uśmieszek zszedł mi na chwilę z pyska. Jednak nie jestem taki ślepy. Dostrzegłem, że ta wilczyca mnie obserwuje. Może nie będę musiał czekać na zabawkę, może ta zabawka na mnie czeka? Spojrzałem na waderę na moim pysku znów pojawił się szatański uśmieszek. Na razie nie planowałem podchodzić, wolałem czekać na jej ruch. Strasznie lubiłem się bawić jedzeniem. W tym samym momencie polizałem się długim jęzorem po pysku. Uśmieszek nie schodził mi z pyska.

Dorosły

I Hibiki pojawił się na tych terenach. Był mocno zdyszany, gdyż po drodze zgubił się, co przedłużyło jego wycieczkę. Przechodząc między wilkami doszedł do Valli - Wybacz, zapodziałem się gdzieś w drodze - mruknął i krzywo się uśmiechnął. Wciąż łapał oddech. Naprawdę się śpieszył, ale orientacja na tych terenach jeszcze nie szła mu dobrze.